Przy przeglądaniu dokumentów archiwalnych w szczecineckim Archiwum Państwowym
w moich rekach znalazł się dokument, który swoją odmiennością od razu zaciekawia.
Tą odmienną cechą jest załączona fotografia. Fotografia ta jest prezentowana
poniżej i wraz z kilkoma pismami stanowi dokumentację starań mistrza fryzjerskiego
Maxa Nörenberga, właściciela salonu fryzjerskiego przy Königstraße,
u władz miejskich Neustettin (Szczecinka) o prawo umieszczenia szyldu,
napisu reklamowego na fasadzie budynku, w którym mieścił się zakład fryzjerski.
Sprawa wynikła w marcu 1936 r.
 |
|
Fotografia przedstawia scenkę rodzajową jakich wiele można znaleźć na fotografiach
z tych czasów, czy to w Polsce, czy w Niemczech.
Przed wejściem do zakładu fryzjerskiego stoi 5 osób ubranych w białe fartuchy
ochronne. Jedna z osób w głębi stoi w rozpiętym fartuchu - to zapewne właściciel
zakładu lub mistrz.
O tym, że prawdopodobnie są to osoby zatrudnione w zakładzie fryzjerskim
dowiadujemy się także z napisów informacyjno-reklamowych umieszczonych
na boniowanym tynku. Na prawo od wejścia znajduje się witryna, gdzie wśród
nierozpoznawalnych przedmiotów znajduje się także napis "Max Nörenberg".
Widać, że budynek, w którym mieści się zakład, ma fasadę wysuniętą przed
pierzeję ulicy, że jest to budynek podpiwniczony, a jego fundamenty częściowo
wykonano z kamieni. |
Można przypuszczać, że zakład fryzjerski mieści się w pomieszczeniu na
wprost i na prawo od wejścia, gdyż firanki na lewym oknie wskazują mieszkalny
charakter pomieszczenia. Na prawo od witryny znajduje się wejście do części
mieszkalnej budynku, zapewne przez boczną klatkę schodową, do której wejście
chronią bardzo solidne i bogato zdobione drzwi z naświetlem.
Z fotografii można odczytać kilka napisów. Część z nich została umieszczona
odręcznie bezpośrednio na fotografii tuszem lub atramentem. Na lewo od
wejścia do zakładu nieprecyzyjnie narysowano czarnym prostokąt, przy którego
bokach umieszczono napisy : "104 cm" oraz "53 cm" -
z dalej omawianej korespondencji wiemy, że są to proponowane wymiary szyldu,
wymierzone w ten sposób, aby pokrywały się z krawędziami gzymsów i boniowania.
Niżej, na tle brukowanej eleganckim, gładzonym brukiem z jasnego kamienia
jezdni ulicy zauważalny jest napis odręczny ciemnoniebieskim, wyblakłym
lub nadmiernie rozcieńczonym wodą atramentem. Udało się jedynie częściowo
odczytać napis, która w pierwszym wierszu ma treść "alter Schild"
(stary szyld). Pozostałej treści nie udało sie odczytać.
Na prawo od wejścia do zakładu zauważalna jest jasna plama, która zatarła
sylwetkę młodego fryzjera. Są to skutki wymazywania (wycierania) gumką
pierwotnie zaznaczonego w tym miejscu umiejscowienia szyldu.
Na fotografii w prawej górnej części, na prawo od wejścia na klatkę schodową
znajduje się ciemny prostokąt (na lewo od rynny). Prawdopodobnie jest to
tabliczka z numerem posesji, niestety nierozpoznawalnym.....
Mimo to bydynek ten doskonale pamięta wielu rdzennych szczecinecczan. Na
lewo mieścił się przez dziesiątki lat sklep sportowy (dzisiaj bar-restauracja
"La Corona"), a do wnętrza tego zakładu wchodziło się już od
dzieciństwa. Po II wojnie światowej mieścił się podobnie długo (kilkadziesiąt
lat) w tym samym miejscu prywatny zakład fryzjerski.
Dopiero w latach 70-tych budynek, jako nienadający się do remontu, zburzono.
Chwilowo nie dysponujemy fotografią całego, nieistniejącego budynku, ale
na jednej z fotografii lotniczych poniżej zaznaczono miejsce, w którym
budynek się znajdował, na innej zaś kształt budynku.
|
|
 |
|
 |
Zaznaczenia oraz opisy (nazwy ulic) widoczne po zetknięciu wskaźnika myszy
z reprodukcją. Czerwonym kolorem zaznaczono miejsce, gdzie znajdował się
opisywany budynek. |
|
Zaznaczenia oraz opisy (nazwy ulic) widoczne po zetknięciu wskaźnika myszy
z reprodukcją. Odtworzono kształt i usytuowanie budynku w kontrastowych
barwach. |
Zapewne interesujące wiadomości związane z zaprezentowaną fotografią byłyby
wyczerpane, gdyby nie treść pisma Maxa Nörenberga, fryzjera - hitlerowca
do burmistrza.
Niżej - reprodukcja wspomnianego pisma, zaś omówienie zawartych w nim i
odczytanych informacji poniżej reprodukcji.

Z treści pisma udało mi się odczytać niewiele.
Oprócz dwóch pieczęci urzędowych znaczących drogę pisma w szczecineckich
- nojsztetińskich urzędach o polskiej treści :
"Miasto Szczecinek; Wpłynęło 6 marca 1936 r." oraz drugiej, o
treści : " Miejski Urząd Budowlany; Wpłynęło 6 marca 1936 r."
a pochodzącej z miejskiej placówki nadzoru budowlanego i przystawionej
zapewne po przekazaniu z urzędu miejskiego - czytelnym w całości okazały
się :
- adres odbiorcy w nagłówku pisma : "An den Herrn Bürgermeister
; Abtlg.(Abteilung) Stadtbauamt Neustettin" co oznacza : " Panu
burmistrzowi; Oddział Miejski Urząd Budowlany Szczecinek".
- podpis nadawcy w zakończeniu pisma o treści : "Heil Hitler ! Maks
Nörenberg" (podpis czytelny) oraz "Friseurmeister; Königstr.
26"
co oznacza : "Heil Hitler !"(w swobodnym przekładzie: "Z hitlerowskim pozdrowieniem !") Maks Nörenberg; Mistrz fryzjerski,
ul. Królewska 26 (dzisiaj Bohaterów Warszawy).
Z treści pisma odczytano :
- na początku - " Ich bitte " - "Proszę" ; frazę "mit
Spiegel" (z lustrem, na lustrze) w drugim wierszu pisma; oraz fragment
tekstu z piatego wiersza : "ist 104 cm hoch(?) u(und) 53 cm breit."
co oznacza 104 cm wysokości oraz 53 cm szerokości, zgodne z napisami na
fotografii.
Możliwe, że szyld miał być wykonany na lustrze.
Najbardziej rzuca się w oczy tekst hitlerowskiego pozdrowienia "Heil Hitler !" Maks Nörenberg nie musiał zwracać się w ten sposób do burmistrza
! Obowiązek (tak, obowiązek !) taki wprowadzono dopiero w czasie II wojny
światowej, a więc około 6 lat po napisaniu pisma przez fryzjera-nazistę.
Wiele wskazuje na to, że "nojsztetińscy" urzędnicy z ratusza
i jego placówek z dużą rezerwą potraktowali owe pozdrowienie.
Przed laty, około roku 2002 opublikowałem z okazji omawiania bezsensownego, bardzo kosztownego remontu posthitlerowskiego stadionu w Szczecinku przez nową, "jedynie słuszną i właściwą władzę" ("Solidarność 1990", AWS) z burmistrzem Golińskim na czele, pełny zestaw dokumentacji, w tym także dokumenty świadczące o zależności władz miejskich od hitlerowskich władz wojskowych, a pochodzące z miejskich archiwów .
W licznej, reprodukowanej korespondencji z lat późnieszych (1938-39), gdzie
występuje wspomniana, wynikająca z ówczesnego prawa zależność, nie występuje
pozdrowienie "Heil Hitler !".
Wynika z tego, że Max Nörenberg był w tym czasie aktywnym hitlerowcem.
Nie wiemy jak potoczyły się jego dalsze losy, chociaż odnajdujemy już nikłe
ślady i na dodatek, nie najlepiej o nim świadczące.
Innym wnioskiem jest ustalenie, że władze miejskie i państwowe na terenie
Pomorza Zachodniego w III Rzeszy regulowały bardzo szeroki obszar ludzkiej
działalności, zwłaszcza gospodarczej poprzez system zezwoleń dotyczących
chyba całości spraw . Ta sprawa jest przecież drobna : prowadzący działalność
usługową fryzjer chce umieścić nowy, niewielkich rozmiarów szyld, prawdopodobnie
na własnym budynku ! Mimo to musi uzyskać zezwolenie !
Aktualnie brak mi wiedzy aby móc dokonać porównania z polską władzą państwową
oraz miejską tego okresu w podobnym rozmiarami mieście, ale współcześnie,
w Polsce, zezwolenia takie są wydawane za opłatą.
Uwaga ! Reprodukcje fotografii oraz pisma nie są montażem !
|