|
Sytuacja prawna ofiar - jeśli wspominamy ofiary śmiertelne wystąpień robotniczych
(choćby "Solvay" ), 1956 - Poznań, 1968 - Radom, 1970 - Gdańsk,
Gdynia, Elbląg, Szczecin - to przypominam, że zgodnie z obowiązującym wówczas
prawem - ludzie ci polegli*) w większości w konflikcie z ówczesnie obowiązującym ich prawem (to co piszę nie dotyczy skrytobójczych
zbrodni).
Mimo moralnych racji, mimo procesów rehabilitacyjnych, przyznanych odszkodowań
- wspominając owych poległych, trzeba powiedzieć, że tylko składy orzekające
sądów oraz kolejne władze Rzeczpospolitej wiedziały i zdawały sobie w pełni
sprawę z tego, jak "naciągane" było prawo w tych, dotyczących
poległych z lat 1956 - 1970 wyrokach sądowych.
Nie chcę deprecjonować ofiary życia tych poległych, ale "dura lex
- sed lex" ! Nie ja to prawo uchwaliłem, nie ja to prawo stosowałem !
|
|